Czas to życie: „Akcja serce”
Dzięki współpracy UCK z
lotnictwem wojskowym, które pomaga kardiochirurgom w dowozie organów do
przeszczepu, proces ten przebiega nieporównywalnie szybciej. Na czym polega
„Akcja serce”, opowiada dr Maciej Duda z Kliniki Kardiochirurgii i Chirurgii
Naczyniowej UCK.
Wielokrotnie słyszymy,
że przeszczepianie narządów to praca zespołowa. Okazuje się, że do ekipy
transplantacyjnej dołączyło lotnictwo wojskowe. Czy wojsko często
wykorzystywane jest do transportu serc?
Z
lotnictwem wojskowym współpracujemy od początku istnienia w Gdańsku programu
transplantacji serca. W 2019 w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym wykonano 15 przeszczepów
serca. Warto podkreślić, że wszystkie zakończyły się szczęśliwie. Do współpracy
w trzech przypadkach poproszono lotnictwo. W przeszczepianiu organów liczy się
czas, dlatego zwracamy się o wsparcie właśnie do wojska. Najczęściej współpracujemy
z 43. Bazą Lotnictwa Morskiego w Gdyni-Babich Dołach, ale lataliśmy również po
płuca z lotnikami z 8. Bazy Lotnictwa Transportowego z Balic.
Jak wygląda ten proces?
Kiedy
dowiadujemy się, że jest dostępny organ do pobrania, jednak znajduje się w
znacznej odległości, dzwonimy do Centrum Operacji Powietrznych z zapytaniem,
czy danego dnia mogą zorganizować dla nas transport: dla zespołu po serce i z
powrotem do naszego szpitala. To centrala z Warszawy wyznacza jednostkę oraz zespół,
z którym polecimy po serce. Musi być oczywiście spełnionych szereg warunków:
przychylne prognozy pogody, dostępność pilotów oraz odpowiednie zabezpieczenie
lotniska docelowego. Pobieramy narządy o każdej porze dnia i nocy. Z naszej
strony w zespole pobierającym znajduje się zazwyczaj dwóch kardiochirurgów i 2
pielęgniarki. Startujemy z Babich Dołów,
bądź jedziemy do szpitala dawcy karetką, lądujemy z powrotem, jeśli warunki
pozwalają - na lotnisku w Gdańsku, stąd droga do szpitala jest krótsza.
Działamy na podstawie ogólnopolskiej umowy pomiędzy Poltransplantem, Wojskiem Polskim
i Ministerstwem Zdrowia. Z transportu wojskowego korzystają również inne
ośrodki transplantacyjne.
Liczba godzin, jaką
organ może przebywać poza ciałem, jest dokładnie określona. Jakim czasem
dysponują lekarze w tej sytuacji?
Chirurdzy od momentu pobrania serca aż do jego wszczepienia mają jedynie 4 godziny, dlatego szybki transport jest tutaj szczególnie istotny. W tym czasie musimy wyjąć serce dawcy i wszczepić je biorcy, więc na transport pozostaje nam maksymalnie 2,5 godziny. Karetką przemieszczającą się dobrymi drogami jesteśmy w stanie pojechać, powiedzmy, 200-250 km, w przypadku pobrania narządów w bardziej oddalonym szpitalu - musimy korzystać z transportu lotniczego. Jeśli wojsko jest w stanie pomóc, lecimy z nimi. W zeszłym roku, gdy nie było innej możliwości, 2 razy korzystaliśmy z komercyjnego transportu lotniczego.
Zespół
na miejscu nie zacznie operować biorcy, dopóki chirurdzy, którzy pobierają
narząd, nie potwierdzą, że serce pracuje dobrze i nadaje się do przeszczepu.
Zgrywamy się w czasie, żeby wycięte serce nie czekało na wszczepienie. Kilka dni
temu pobranie odbyło się w szpitalu w Warszawie. Dostarczyliśmy nowe serce
dosłownie w momencie, kiedy wyjęto poprzednie, chore. Także dograliśmy się idealnie.
Czy zdarzyło się, że
organ, po który lecieliście, nie nadawał się do transplantacji?
Zawsze
przed pobraniem musimy obejrzeć, jak pracuje narząd, wykonać mnóstwo badań,
szpital dawcy również. Mimo to w tym roku dwa razy pojechaliśmy po płuca, których
czynność nie pozwalała na przeszczepienie, wróciliśmy z pustymi rękami. Z
sercem jeszcze nie mieliśmy takiej sytuacji.
Ilu pacjentów oczekuje na przeszczep serca w UCK?
Na
liście oczekujących w UCK znajduje się aktualnie 30 pacjentów, z czego 4 to
przypadki pilne. Najczęstszym wskazaniem do przeszczepu serca jest
kardiomiopatia (grupa chorób mięśnia sercowego), która może mieć różne podłoże m.in.:
zapalenie mięśnia sercowego w przebiegu grypy, chorobę wieńcową. Warto dodać,
że rokrocznie jesteśmy jednym z najlepszych szpitali w Polsce w kategorii
dawstwa organów.
Kto wchodzi w skład
zespołu przeszczepiającego serca w UCK?
W
UCK w skład zespołu kardiochirurgów, którzy przeszczepiają serca wchodzą 4
osoby: dr hab. Piotr Siondalski, dr Magdalena Kołaczkowska, dr Paweł Żelechowski
oraz ja. Na sali operacyjnej oprócz chirurgów zawsze znajdują się: anestezjolog,
pielęgniarki, perfuzjonista. W opiekę nad pacjentem przed i po przeszczepie włączeni
są tak naprawdę wszyscy pracownicy Kliniki Kardiochirurgii i Chirurgii
Naczyniowej kierowanej przez prof. dr hab. Jana Rogowskiego. Oczywiście osób zaangażowanych w ten proces
jest więcej - niemały udział w powodzeniu programu transplantacji mają również
pracownicy Kliniki Kardiologii, Laboratorium Immunologii, rehabilitanci,
koordynatorzy transplantacyjni, itd. To praca, którą wykonuje się bez względu
na porę dnia i nocy, ale nam - daje niesamowitą satysfakcję a pacjentom szansę
na nowe życie.
Rozmawiała Wioleta Wójcik
Zespół ds. Organizacji i Promocji



